Z kim się utożsamiacie? Ja z Tygryskiem aczkolwiek koleżanka w liceum powiedziała, że przypominam jej Kłapouchego. To bardzo dziwne, zważywszy, że nie ma chyba dwóch bardziej kontrastowych postaci. Można to chyba wytłumaczyć w ten sposób, że gdy jestem wesół przypominam rozbrykanego tygryska a gdy smutek gości w moim sercu zamieniam się w smętnego Kłapouchego.
hehe, ja kiedyś zawsze myślałam, że jestem jak Prosiaczek:P a teraz, trochę się pozmieniało, to jestem chyba bardziej jak stuknięte Maleństwo xD