...ale z biegiem czasu film zawodzi. Początek - super, środek - jeszcze lepiej, ale potem nabiera "amerykańskości" - co chwila bijatyka, jakieś "rozstania i powroty" ze skinheadami... Z filmu, powiedziałbym, obyczajowo- -psychologicznego wchodzimy w rejony typowej sensacji z pretensjami, choć na szczęście nie do końca. Najgorszy jednak ten motyw z płaszczem ze skóry węża w ostatniej scenie. Trochę pretensjonalne. Lepiej byloby bez tej sceny. Cóż, myślałem (oglądając), że będzie coś koło 8, a tak...5.
Ale polecam, zwłaszcza pierwszą godzinę filmu.