Super historia. Z takiego filmu dokumentalnego oraz z samej historii powinien powstać film
akcji, ale nie wiem jaki reżyser by mógł podjąć takie wyzwanie.
Aż ciężko uwierzyć, że jeden człowiek tyle przeżył. Faktycznie, materiał nawet na hoolywoodzką produkcję:) Ludzie z uboższymi życiorysami doczekali się filmów fabularnych.
A co powiecie na to, żeby zebrać podpisy osób, które chciałyby aby ktoś nakręcił film fabularny na podstawie opowieści pana Kazimierza i napisac jakieś pismo lub petycje w tej sprawie np. do PISF? Trzeba komuś zaproponować nakręcenie takiego filmu, tym bardziej że pan Kazimierz żyje i byłby najlepszym konsultantem historycznym przy kręceniu takie filmu. Jest ktoś za?
Niestety biedak prędzej umrze niż taki projekt powstanie-tak sądzę-bo,znając rzeczywistość lepiej kręcić durne filmiki niż coś bardziej ambitnego.
Jakby Pan Kazimierz (albo któryś z pozostałych uciekinierów) był z pochodzenia Żydem to taki film mógłby już dawno powstać.
Jako przykład podam Władysława Szpilmana. Owszem, to wybitna postać, bardzo dobry muzyk, jednakże podczas wojny nie zrobił nic brawurowego. Po prostu ukrywał się i udało mu się przetrwać. Na podstawie jego wspomnień nakręcono "Pianistę". Hollywodzka produkcja, oscary i t.p. Tak to niestety działa... wpływy, pieniądze. I tak za wszystkim stoją Żydzi.