Oceniam pod kątem reakcji dzieci które były w kinie.Mój 5-letni syn po 15 minutach zaczął się pytać kiedy koniec.Na
seansie było może 40 ludzi(dziecko+rodzic).Nie przypominam sobie,aby ktoś zareagował śmiechem przy jakiejkolwiek
scenie(brakowało takowych).Bardzo dużo dialogów-mało sensownych.Na dodatek całość tych dialogów okraszone
łamanymi językami (hiszpańskim,francuskim) z których dorosły niewiele wyłapał,a co dopiero dziecko.Ja się
wynudziłem,ale dzieci jeszcze bardziej.W gust dzieci w kinie raczej bajka nie trafiła,bo sporo zaczęło kręcić się pomiędzy
fotelami.Ocena: 3.
Dokładnie tak. Niedawno wróciłam z kina z moim 5-letnim siostrzeńcem i u mnie było identycznie. Lepiej bym tego nie opisała.... jako ciocia oglądająca z nim mnóstwo animacji powiem, że już dawno się tak żadnym seansem nie zmęczyłam.
U mnie to samo. Byłam z 4-letnim chłopczykiem, który uwielbia serię o Autach , jednak ta bajka była dla niego w większości niezrozumiała. Ja wręcz miałam problem z niektórymi kwestiami, a co dopiero małe dziecko. Po jakichś 30 minutach dzieci na sali zaczęły jęczeć i się kręcić na miejscach. Moim zdaniem przeliczyli się...
Ta bajka została zrobiona na podstawie serii o Autach, które bardzo dokładnie zrozumiał. Oczekiwałam, że z tym razem również tak będzie.
Będąc na sali, prócz mnie byli sami rodzice z dzieciakami. I fakt, maluchy strasznie się wynudziły...wierciły się, itp... jeden chłopiec nawet zasnął. Mnie się tam film podobał, ale np sceny, do których wplecione były inne języki to chyba nie był zbyt dobry pomysł dla dzieci... Generalnie wydaje mi się, że coraz częściej kreskówki kierowane do dzieciaków są o wiele bardziej lubiane i rozumiane przez dorosłych.