W zabawny sposób nawiązuje do fabuły filmu.
Moola znaczy forsa, a bohaterowie filmu prowadzą firmę produkującą świecące pałeczki. Te z kolei farmerzy chcą wykorzystywać zamiast wskaźników płodności do przyczepiania na krowy i dzięki temu wspólnicy mogą zarobić "trochę: milionów.