Wybaczcie, ale poza domysłami nie znalazłam uzasadnienia dla tego "designu" - dlaczego Bill tak wszystko zabezpieczał?
Próbował wytworzyć totalnie ascetyczną scenerię aby czuć się jak w więzieniu. Nie potrafił odnaleźć się w świecie, robiąc taką atmosferę mógł się skupić i pisać ( tak jak robił to w więzieniu). Zauważ ze przed zakładaniem prześcieradeł, zdejmował wszystkie obrazy, i wynosił urządzenia takie jak telefon. Ma to tez odzwierciedlenie w ostaniej scenie, gdy zakrada się do domu, tam też przez sceną walki odwzorował scenerie tak by czuć się swobodnie.
Wprost nie jest to powiedziane, ale jego odpowiedź na pytanie, dlaczego unika kasynowych hoteli, sugeruje, że mógł się bać inwigilacji (zresztą widać to przez cały film, to osoba, która chciałaby pozostać niezauważona), dlatego zdejmował wszystko, by upewnić się, że nie ma tam żadnych podsłuchów ani kamer, a zakrywanie wszystkiego miało pewnie służyć nie zostawianiu żadnych śladów, odcisków palców.
Aczkolwiek teoria, wg której chodziło o odwzorowanie ascetycznej, więziennej scenerii też ma sens i lepiej tłumaczy, dlaczego założył prześcieradła również w ostatniej scenie. Możliwe zresztą, że chodziło o obie te rzeczy
Czuł się na tyle brudny po tym co robił że nie chciał zostawiac po sobie syfu.
Tłumaczył to w filmie młodemu, dziwne że nie wyłapaliście
Trzy osoby podały ciekawe i zupełnie różne interpretacje, a jeden niedowartościowany cebulak musiał wpaść z tekstem, że nie wyłapali motywu działania bohatera. Ręce opadają. Poza tym jak można zostawić po sobie syf w pokoju, nic tak naprawdę w nim nie robiąc?
Kolega ma na myśli brudny moralnie, taka metafora - żeby swoimi jestestwem nie skazić otoczenia. Ale jak dla mnie to objaw jakiejś psychozy - nadwrażliwość na bodźce (kształty, kolory, generalna różnorodność przedmiotów nagromadzonych w różnych miejscach). Zakrywał wszystko prześcieradłem, żeby poczuć się bezpiecznie, tworzył neutralne dla siebie, obojętne, środowisko. Pewnie da się podciągnąć pod PTSD, a jak nie to neuroza jw.
A mnie się wydaje że przygotowywał pomieszczenie do przeprowadzania w nim tortur, aby krew nie obryzgała mebli. Była to jakaś jego obsesja , zaburzenia psychiczne które ciągnęły się od czasów wojska.
Reżyser i scenarzysta Paul Schrader mówił o tym w rozmowie po filmie:
"(bohater) chroni się w tych odosobnionych przestrzeniach przed wizualnym chaosem czyśćca, w którym się znajduje".
Wynika to z fascynacji Schradera estetyką stylu transcendentalnego, minimalizmem, ideą "możesz zrobić mniej" (przedstawić scenę w tak surowy sposób, aby widz sam wypełnił resztę). Napisał też o tym książkę, w której analizował filmową twórczość Yasujiro Ozu, Roberta Bressona i Carla Dreyera.