Absolutne arcydzieło. Muzyka Zimmera, zdjęcia Frasera - było wiadomo, że będą genialne. Uważam, że zarówno Chalamet jak i Zendeya dźwignęli swoje role. Wszystko się tam zgadzało. Kapitalny Bardem. Święto kina.
Znowu bombastyczna muzyka w prawie kazdej scenie?Bo w 1 dynce troche umeczyla mimo,ze dobra to eksplatowana na maksa byla.