PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10003481}

Diuna: Część druga

Dune: Part Two
8,3 81 735
ocen
8,3 10 1 81735
7,7 51
ocen krytyków
Diuna: Część druga
powrót do forum filmu Diuna: Część druga

Przehajpowany

ocenił(a) film na 6

Pierwsza część była o wiele lepsza. Przede wszystkim pierwszy film był bardziej intrygujący, czekałem z napięciem co się za chwilę wydarzy. Tempo było bardziej zróżnicowane i dynamiczne a postacie lepiej nakreślone. W drugiej części tego zabrakło.
Ścieżka dźwiękowa nie różni się zbytnio od tego co słyszeliśmy w pierwszej części więc idealnie komponuje się z tym co się dzieje na ekranie i z surowym klimatem pustyni. Wizualnie to majstersztyk tak jak było to w pierwszej części. Efekty specjalne, ujęcia kamery, zdjęcia zostały zrealizowane perfekcyjnie.
Fabularnie film w wielu aspektach odchodzi od książkowego pierwowzoru w większym lub mniejszym stopniu. Mimo tego w kłębowisku badziewia, którym teraz zalewają nas studia filmowe to jak świeży wiosenny powiew wiatru o poranku.

Niestety było kilka wpadek a w szczególności casting do roli Chani i córki imperatora. Florence Plugh zagrała słabo ale lepiej od Zendayi.

SPOILERY!!!!

Imperator, który powinien zostać przedstawiony jako dumny, pełen majestatu, powagi i siły przywódca galaktycznego imperium a co za tym idzie wydźwięk jego upadku byłby jeszcze bardziej druzgocący. Zamiast tego dostalismy stetryczalego starca, który nie wie co robić i córeczka musi mu podpowiadać. Brakowało tylko sceny w której chodziłby o balkoniku. Można byłoby go przedstawić o wiele lepiej choćby tak jak w grze dune: spice wars albo tak jak został przedstawiony cesarz w filmie Last Knights.
Kolejna kwestia jakim cudem fremeni podeszli tak blisko wojsk imperatora? Na otwartym pustynnym terenie w biały dzień zakopali się nie dalej niż kilometr od oddziałów imperatora żeby zaatakować ich z zaskoczenia. Jedynym wyjaśnieniem jest to że poruszają się pod powierzchnią jak czerwie, innego wyjaśnienia nie widzę.
Sardukarzy zostali ukazani jako fajtłapy. Elitarne siły imperatora, które wzbudzały strach we wrogich siłach. Sardukarzy, którzy przechodzili morderczy trening na planecie o nieprzyjaznych warunkach środowiskowych i wielu trening przepłaciło życiem, tutaj zendaya kosi ich jak trawę. Jednym czy dwoma cięciami unicestwia jednego, drugiego, trzeciego itd. Mało to realistyczne.
Chani w książkach a filmie to zupełnie dwie różne postacie. W filmie gdzie wszyscy uznali Paula za mesjasza i wszyscy klęknęli to jedynie zendaya twardo stała na nogach i dopiero Gurnay musiał ją sprowadzić do parteru i to dosłownie. No ale przecież tak silna bohaterka nie będzie przed nikim klękać. Ostatnia scena gdzie obrażona jak nastolatka wychodzi z komnaty żeby ujeżdżać czerwia (pewnie jeszcze większego niż tego na którym jechał Paul) to istna pomyłka. Wokół dzieje się naprawdę wiele. Armada statków na orbicie, fremeni szykujący się do następnych bitew, Paul przejmujący tron a co zdaniem reżysera było najważniejsze żeby pokazać jako scenę zamykającą epickie dokonania? Oczywiście ból i rozgoryczenie Chani i po raz kolejny kwaśna minę Zendayi. Zagrała tragicznie a jej wściekłe miny przez 80% filmu zepsuły w dużym stopniu odbiór filmu.
Było też wiele dobrych scen jak walka Gurneya z Rabbanem. Paul, który został przez wszystkich uznany mesjaszem, wabienie i ujeżdżanie czerwia. Javier Bardem zagrał rewelacyjnie Stilgara więc film sam w sobie nie jest zły ale też nie jest arcydziełem, jest przyzwoitym kinem sci-fi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones