Dramat! Tyle czekania na IMAX i takie rozczarowanie. Pikseloza, niewyraźnie, podejrzewam, że "zwykly" seans dużo lepszy.
Sam film bardzo dobry, ale przehejpowany. Scena bitwy bez efektu wow. Freemeni wjeżdżają na czerwach jak autobusami do zajezdni. Litości :)
Paul po rytuale przemiany mówił, że przejżał wszystkie możliwości osiągnięcia zwycięstwa i tylko jedna wąska droga prowadzi do sukcesu Atrydów. Tą droga jest błyskawiczny atak z totalnego zaskoczenia.. Musieli wejść w rywala szybko i celnie. Długa walka nie dałaby im zwycięstwa.